Książki
25
PLN
Małżeński labirynt
Dane techniczne
Małżeństwo jest chyba najdziwniejszym i najpiękniejszym z dzieł Bożych. Jedność dwojga, znak świętości Trójjedynego Boga obecny we wspólnocie dwojga grzeszników. Jak można się nie zafascynować tym cudem? Bo rzeczywiście jest to cud! Kochać całym sobą, do końca i na zawsze! Dzisiaj mało kto tak żyje, mało kto w taką miłość wierzy. A jednocześnie, za taką miłością tęsknimy, takiej miłości szukamy. Odnaleźć jednak możemy tylko jej nasiona – wyhodować ją i pielęgnować, by przynosiła owoce, musimy sami. Gdyby mnie ktoś zapytał, jak scharakteryzować tę książkę, do końca nie wiedziałbym, co odpowiedzieć. Zbiera moje doświadczenie pracy z małżeństwami różnych środowisk, moją wiedzę na temat ludzkiej seksualności i moralności ludzkiego postępowania. W tym sensie jest pewnym kompendium wiedzy, która może pomóc niejednemu małżeństwu wybrnąć z kłopotów albo – co bym nawet wolał – przed tymi kłopotami się ustrzec. Może to być pomoc zarówno dla małżonków w kryzysie, jak i w rozkwicie. Ufam, że wiele mogą na niej skorzystać narzeczeni, którzy pragną stworzyć chrześcijańską rodzinę. To niełatwe zadanie.
Ks. dr hab. Piotr Kieniewicz MIC pochodzi z Warszawy, gdzie obecnie mieszka i pracuje. Przez kilkanaście lat pracował w Instytucie Teologii Moralnej KUL, gdzie uzyskał doktorat, a następnie habilitację. W swoich badaniach naukowych zajmował się problematyką bioetyczną, skupiając się głównie na zagadnieniach płodności i początków życia ludzkiego. W latach 2011-2017, po odbyciu szkolenia z zakresu NaProTechnology® w Pope Paul VI Institute for the Study of Human Reproduction w Omaha w Stanach Zjednoczonych, zajmował się duszpasterstwem rodzin w Sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej oraz współtworzył i prowadził tamtejszy Ośrodek Wsparcia Płodności „NaProTechnologia”. Autor kilkudziesięciu artykułów naukowych i publikacji książkowych, w tym poruszającego zagadnienia bioetyki "Bioetycznego labiryntu" i promotor blisko 50 prac magisterskich. Zapraszamy do wysłuchania: Rozmowy w programie Nocne Światła z 14.05. http://www.radioplus.pl/program-czytaj/1036/117735/nocne_swiatla_14_v_2018 Rozmowy w Polskim Radiu 24 https://www.polskieradio.pl/130/6699/Artykul/2166585,W-labiryncie-malzenstwa
Z ks. Piotrem Kieniewiczem rozmawia na antenie Radia eM Dominika Szczawińska Część pierwsza WSTĘP Od Bioetycznego labiryntu minęło kilka lat. Na podstawie wygłoszonych na falach Radia Watykańskiego felietonów powstała Małżeństwo w wersji chrześcijańskiej to totalny hardcore. Człowiek decyduje się na wierność i miłość w stosunku do drugiego człowieka i to bez gwiazdek i podpunktów, wyjść ewakuacyjnych, na całe życie. Taka decyzja o zawarciu związku małżeńskiego wydaje się totalnie bez sensu, niemożliwa do spełnienia, bezsensowna. Ci, którzy mimo wszystko podejmują to ryzyko, powinni wiedzieć, że choć po ludzku ich decyzja jest szalona, w wymiarze Boskim, poprzez moc sakramentu, jest możliwa do zrealizowania. Wszystkim poszukującym informacji o małżeństwie katolickim polecam książkę Piotra Kieniewicza MIC Małżeński Labirynt. Jest to podróż od pierwszych fascynacji, „chodzenia ze sobą”, poprzez okres narzeczeństwa, po zawarcie małżeństwa i (uwaga!) konsekwencje takiego kroku. Ktoś powie – Co ksiądz, zakonnik może wiedzieć o małżeństwie, przecież żyje w celibacie, żyje zupełnie innym życiem? – Ja kiedyś miałam również wiele podobnych dylematów. Znam jednak wielu księży i zakonników a także siostry zakonne. Rozmawiam z nimi, z kilkoma zakonnikami się przyjaźnię. Zawsze mnie zdumiewa, jak wiele wiedzą o świecie, o problemach wychowawczych, rodzinnych, małżeńskich. Oni czasem się uśmiechają i mówią: Ja przecież też mam rodzinę, mam rodzeństwo – interesuję się ich życiem a na dodatek sporo dowiaduję się, wysłuchuję w konfesjonale. Polecam tak tym przygotowującym się do sakramentu małżeństwa, jak i samym małżonkom – zawsze warto dbać o sakrament. Marta Mital
Małżeński labirynt to kolejna publikacja Wydawnictwa PROMIC, która mnie zaskoczyła… Autor jest bioetykiem, gdy zobaczyłam stopień naukowy przed jego nazwiskiem (dr hab.) spodziewam się lektury trudnej. Tak jednak nie było. Mimo, że porusza wiele tematów ważnych i trudnych, opisane są przez człowieka nie oderwanego od codzienności życia. Myślę, że zasługą tego może być m.in. to, że pracował z małżeństwami w Licheniu. Choć niewątpliwie świadczy to o wielkim sercu, otwartym umyśle i patrzeniu przede wszystkim na drugiego człowieka – o czym przekonywałam się nieustannie podczas lektury. Często rozmawiam z ludźmi o wartości chrześcijańskiego małżeństwa. Lubię rozmawiać o nim z moją niewierzącą koleżanką, która twierdzi, że logiczne argumenty potrafią złamać jej niewiarę. Gdy opowiadałam jej o tym co czytam, stwierdziła, że sięgnie po Małżeński labirynt mimo swoich kościelnych antypatii – czuję, że nie zawiedzie się ani trochę… Ks. Piotr Kieniewicz MIC zaczyna wprowadzać nas w małżeńską codzienność od zdefiniowania podstawowych pojęć i odwołania się do encykliki Humanae vitae. Szczerze mówiąc pierwszy raz czuję, że rozumiem… Czytałam już kilka innych odniesień do tej encykliki i zawsze miałam wrażenie, że albo nijak ma się to do mojego życia małżeńskiego albo napisane jest tak, że nadal nic nie rozumiem, bądź stawia się mnie w roli kobiety – inkubatora. Można jednak mówić i tłumaczyć inaczej – tak, że pojawiają się nie tylko wspomniane już logiczne argumenty, ale także głębokie przeświadczenie, że Humanae vitae niczego mi nie zabiera – wręcz przeciwnie. Dalsza część książki była dla mnie…ekscytująca! Tak, opowieść o małżeńskim dialogu, w którym autor mówi o mowie ciała, zrozumieniu drugiej strony, szukaniu kompromisu i zamykaniu się fochem. Niezwykłe były dla mnie przykłady domowych rytuałów i choćby wytłumaczenie tego jaką wartość ma obrączka (którą założyłam ponownie po tej lekturze!). Ksiądz podejmuje trudne tematy małżeńskich finansów, różnic między kobietą i mężczyzną czy poszanowania kobiecych „gorszych” dni. Można zrozumieć PMS? Autor udowadnia, że można! Wspólna modlitwa, pragnienia i potrzeby, różnice między seksem a współżyciem, pornografia – tematy, o których trudno mówić ze smakiem, a jednocześnie jasno i subtelnie. Autorowi bez wątpienia się to udało. Wspólnota małżeńska nie jest dziełem przypadku, nie jest czymś, co się „uda albo nie uda”, w zależności od tego, czy zgrają się charaktery i indywidualne upodobania. Jest natomiast owocem ciężkiej pracy, która tak naprawdę zaczyna się od rezygnacji z nieustannej autopromocji na rzecz budowania wspólnoty. Wbrew pozorom nie chodzi o fatalistyczne porzucenie pięknych ideałów i zgodę na szarą, smutną i pozbawioną perspektyw koegzystencję, ale na wejście całym sercem w komunię z drugim człowiekiem, by wspólnie stworzyć nowe, wspaniałe dzieło. Nie ukrywam, że dla mnie najbardziej wartościowe były jednak dwa ostatnie rozdziały – o rodzicielstwie i niepłodności. Od płodności, po wychowanie i odejście dziecka z domu – również odejście związane z jego śmiercią. Dla mnie są to tematy trudne, o których chętnie słucham bądź czytam, jeśli ktoś potrafi mówić o nich tak, bym nie czuła się oceniona z góry. Tutaj oceniona się nie czułam, choć były takie momenty, że byłam lekturą mocno dotknięta. Magdalena Urbańska
[...] Małżeństwo to nie słodki lukier, ale czasem i gorzka czekolada, która nie każdemu smakuje. Nazwanie małżeństwa miejscem, gdzie drogi błądzą, mylą, ale na pewno prowadzą do właściwego celu jest świetnym porównaniem takiej wspólnej wędrówki przez życie. Rozpoczynamy oczywiście od samego momentu poznania się dwojga ludzi, analizujemy okres zauroczenia, zakochania, narzeczeństwa, zachowanie młodych, niepokornych, niecierpliwych. Dochodzimy do ślubu, pierwszych kłopotów, aż natrafiamy na poważniejsze problemy i w końcu to, co spędza sen z powiek wielu małżonkom - kryzys. Prędzej czy później każdemu się przytrafia. Może nie jest nazwany, może nie tak odbierany, jak te u znajomych małżeństw, ale on na pewno przychodzi. Wynika z różnic, z codzienności, z odmiennego podejścia do życia, sposobów wychowania dzieci, reakcji na niepowodzenia. A kiedy już nadejdzie trudny czas, co robić? Na pewno nie uciekać. W tej książce znajdziemy wspaniałe cytaty z Biblii, ale i często humorystyczne odniesienia, przykłady czy powiedzenia, jak choćby ten poniższy: Mamy oczywiście omówienie kwestii wiary w życiu małżeńskim. Przeanalizujemy szansę na powodzenie w związkach ludzi o różnej wierze i światopoglądzie. Jest o zdradzie, małżeńskiej wspólnocie, również i tej majtkowej, o pracy zawodowej, pieniądzach, nawet o gotowaniu. O sferze seksualnej i antykoncepcji, o fochu i dobrej kłótni, o wychowaniu dzieci i obecności Boga w rodzinie. (...) Miłość nie jest statyczna, nie może być. Musi mieć w sobie ogień! Cała rzecz w tym, by was ten ogień ogrzał i oświetlił, a nie spalił. (...) Iwona Daniel
Małżeństwo to piękna sprawa ale też ważne zadanie, które niesie za sobą ogromną odpowiedzialność, nie tylko za siebie, ale też drugiego człowieka, a w dalszej perspektywie także pojawiające się dzieci. Choć wyzwanie to nie jest łatwe to oczywiście jego podjęcie i szczęśliwe realizowanie jest warte wszelkich starań i poświęceń. Jak się w tym nie pogubić? Jak nie ranić siebie i współmałżonka? Jak razem kroczyć do celu, którym jest niebo? Wiele mądrych podpowiedzi znajdziemy w książce ks. Piotra Kieniewicza. Miłość, jest piękna i uskrzydlająca. Zakochanie jest jednak tylko uczuciem (które z czasem może słabnąć lub przybierać na mocy), ale miłość, świadome obdarowywanie nią drugiego człowieka jest decyzją i to taką, którą podejmuje się codziennie. Autor książki "Małżeński labirynt" rozpoczyna swoje rozważania od samego początku budowania relacji i okresu narzeczeństwa, tak bardzo ważnego dla późniejszego przeżywania więzi małżeńskiej. Wskazuje na dynamiczność tej relacji, która wymaga nieustannych zmian i dojrzewania, bo przecież sam ślub nie jest celem samym w sobie, a jedynie początkiem drogi. Rozdział czwarty omawia to, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami, czyli porusza sferę intymności małżonków. Sferę, która jest dopełnieniem relacji, a nie jej istotą. Współżycie jest ważnym elementem związku, ale nie będzie fajerwerków w sypialni, jeśli między dwoma osobami nie będzie szczerej więzi i wzajemnej otwartości. Publikację zamykają rozdziały dotyczące rodzicielstwa (w tym także rozeznawania wielodzietności rodziny czy wychowywania dzieci do samodzielności) oraz trudnego coraz bardziej powszechnego problemu bezpłodności. Książka nie jest oderwana od naszego prawdziwego, codziennego życia, czasem wypełnionego małżeńskimi kłótniami i "cichymi dniami". Autor przywołuje liczne przykłady, które jako żona z kilkuletnim stażem wielokrotnie mogłam odnieść do swojego małżeństwa. Publikacja Wydawnictwa Promic jest podróżą przez labirynt małżeńskiej miłości. To są trudne lekcje, ale warto je odrobić. Niestety zgadzam się z ks. Kieniewiczem, że "ludzie przychodzą przed ołtarz bez pojęcia o miłości, choć niekiedy bardzo zakochani". Ta książka może jednak pomóc tę miłość zrozumieć i przyjąć ją ze wszystkimi jej przymiotami. Da wskazówki jak budować jedność mimo różnic. Papierowa kobietka
Kiedy dwoje młodych ludzi decyduje się na ślub, zwykle ma swój wyrobiony pogląd na to, jak będzie wyglądało wspólne życie. Wydaje się, że zawsze będzie tak pięknie, tak beztrosko jak w czasach narzeczeństwa. Piękny ślub, biała suknia, wesele dopięte na ostatni guzik, a później? Zderzenie z rzeczywistością;) Po jakimś czasie okazuje się, że to małżeństwo to wcale nie taka prosta sprawa, ba! życie małżeńskie to prawdziwy labirynt! Aneta Sawicka Bycie razem w związku małżeńskim jest trudne. Szczególnie, kiedy po ślubie opadnie kurz, pojawiają się dzieci, a proza życia zagląda z każdego kąta. Zakochanie jest proste, ale miłość wymaga wysiłku. Szczególnie jeśli traktujemy poważnie słowa przysięgi małżeńskiej: „i że cię nie opuszczę aż do śmierci”. Dlatego czasami lubię sięgnąć po jakiś poradnik, który da mi do myślenia i pozwoli zrobić szybki rachunek małżeńskiego sumienia. Tym razem padło na tomik „Małżeński labirynt” ks. Piotra Kieniewicza. Jedność dwojga, czyli zdefiniujmy pojęcia, W kolejnych rozdziałach ks. Piotr rozwija myśl przewodnią i opowiada o wszystkich aspektach bycia razem. Od pierwszej poważnej deklaracji, jaką są zaręczyny, przez ślub, nasze wyobrażenia o małżeństwie, a konfrontacje z tym jak jest w rzeczywistości, po prozę życia, wzajemną bliskość, sprzeczki, nierozumienia, powiększanie rodziny i problemy związane z niepłodnością. Sporo tego, ale dzięki temu „Małżeński labirynt” to publikacja, z której garściami będą czerpać zarówno narzeczeni, nowożeńcy, jak i pary ze sporym stażem i bagażem doświadczeń. Wszystko, o czym pisze ks. Kieniewicz jest sensowne, a z lektury faktycznie można wyciągnąć coś dla siebie. Szczególnie część o małżeńskim dialogu była dla mnie cenna. Pozaznaczałam mężowi fragmenty, które chciałam żeby przeczytał, bo autorowi udało się ubrać w słowa moje uczucia. Mój M. nie pozostał mi dłużny i zaznaczył fragmenty dla mnie, ale szczerze mówić dobrze nam to zrobiło i myślę, że nasze relacje znacznie się poprawiły, a przynajmniej skłoniły nas do pracy nad sobą. Publikacja została bardzo ładnie wydana, szczególnie gruby papier sprawia bardzo eleganckie wrażenie (trochę mi żal, że okładka nie jest twarda), dzięki temu świetnie nadaje się na prezent z okazji ślubu lub tak zupełnie bez okazji dla pary, która potrzebuje duchowego wsparcia. W swoich tekstach ks. Kieniewicz odwołuje się do swojego duszpasterskiego doświadczenia, podaje konkretne przykłady z życia i przez cały czas trzyma stronę czytelnika. Ale to nie znaczy, że jego książka nie ma wad. A właściwie ma tylko jedną – ton publikacji jest tak górnolotny i uduchowiony, że kojarzy mi się z listem pasterskim Episkopatu Polski. Serio! Mnie taki nienaturalny ton odrobinę razi. Gdyby napisać to wszystko w lekkim, zwyczajnym stylu, to wydaje mi się, że słowa ks. Piotra miałyby jeszcze większą siłę rażenia. Oczywiście nie każdy musi zgadzać się ze światopoglądem ks. Kieniewicza, ale wydaje mi się, że każda chrześcijańska rodzina nie powinna dyskutować z powszechnie przyjętymi normami, które narzuca nam nasza wiara. „Małżeński labirynt” to poradnik, który można czytać osobno, ale jeszcze lepiej, jeśli przeczytamy go we dwoje i razem postanowimy wziąć sobie do serca porady autora. Przerobiłam kilka z nich na własnym przykładzie i mam bardzo pozytywne doświadczenia. Czego i Wam życzę! Marta Kowal [...] Małżeński labirynt, napisany przez Piotra Kieniewicza, należącego do Zgromadzenia Księży Marianów, to propozycja dla katolików. Jak sam autor pisze we wstępie, nie jest to poradnik, lecz zbiór krótkich tekstów o życiu małżonków, a także narzeczonych i par na wcześniejszym etapie zaangażowania, a odpowiadając na popularne w tej kwestii pytanie: „co ksiądz może wiedzieć o małżeństwie?" Kieniewicz wspomina o swoim bogatym doświadczeniu w rozmowach i udzielaniu pomocy różnym parom. I – jak się okazuje – może się zdarzyć, że duchowny na temat związków wiedzieć będzie więcej niż niejedno małżeństwo. Katarzyna Kurowska fragment recenzji zamieszczonej w serwisie granice.pl PRAWDZIWI SZCZĘŚCIARZE Ewelina Konings OPINIE KLIENTÓWOpinie o produkcie (0)Przypomnimy Ci, kiedy produkt będzie dostępny. |